#023 Kobiecy Styl Wsparcia: stres da się wygadać!
Czy stres można zniwelować? Czy kobiety mają na to jakiś specjalny sposób? Kobiecą super moc? Jak najbardziej tak! Matka Natura wyposażyła płeć piękną w tajną broń. No nie taką tajną. Wręcz całkiem przyziemną. Ale o tym przekonaj się z najnowszego odcinka Podcastu o Mózgu
Kobieta. Psycholożka. Buntowniczka
Zbliża się Dzień Kobiet. Wcale mi się to święto nie kojarzy z goździkiem albo rajstopami. Za młoda jestem. Raczej myślę o tych wszystkich kobietach w moim życiu, które dzieliły się ze mną swoją mądrością, czasem, wsparciem, a czasami łzami i problemami. Dzień Kobiet to dla mnie też Dzień Siły Kobiet, a uwierz mi, jest ona ogromna.
I dziś też odcinek o pewnej niezwykłej kobiecie, która… bardzo przysłużyła się innym kobietom. Czy to odcinek tylko dla Pań? Na pewno nie. Ale główna bohaterka to zdecydowanie przedstawicielka płci pięknej.
To Shelley Taylor, profesorka psychologii z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Stres stał się jednym z głównych tematów jej zawodowych zainteresowań. Nie tylko zgłębiła tę kwestię, ale też miała odwagę zanegować obowiązujący kilkadziesiąt lat porządek i wywrócić go do góry nogami. Jej przekonująca teoria, zrobiła niezłe zamieszanie. Stała się pstryczkiem w nos dla wielu innych, skąd inąd zasłużonych, naukowców.
Shelly Taylor zauważyła, że kobiety reagują na stres inaczej niż mężczyźni. Od lat 30. XX wieku obowiązywał model „fight or flight”, czyli „walcz albo uciekaj”. Natomiast badaczka stwierdziła, że kobiety robią co innego. W niebezpiecznej sytuacji skupiają się na ochronie słabszych, a swoje bezpieczeństwo opierają na tworzeniu więzi z najbliższą społecznością. Shelley Taylor nazwała to podejściem typu „tend and befriend”, czyli „zaopiekuj się i nawiąż przyjacielskie relacjie”.
W tym odcinku poruszam następujące wątki:
- dorobek niezwykłej badaczki, Shelley Taylor
- fizjologia odpowiedzi na stres
- ewolucja, która ją ukształtowała
- hormony, które nami rządzą w sytuacji kryzysowej
- oraz dlaczego życzliwa rozmowa to rozwiązanie wielu życiowych problemów
Stres: powtórka z lekcji biologii
„Fight or flight” czyli reakcja „walki albo ucieczki” to dość pożyteczna sprawa. Tylko jakby za bardzo przeczulona w dzisiejszych czasach. Poświęciłam temu tematowi osobny odcinek. To #014 Układ Prze-Sympatyczny. Odsłuchaj, jeśli chcesz wiedzieć, jak sobie radzić z nadmiarem stresu, wywołanym nadaktywnym układem sympatycznym.
To ta część naszego układu nerwowego, która obsługuje reakcję walki albo ucieczki, czyli odpowiedź organizmu na zagrożenie. Teraz tylko w skrócie przypomnę, że układ sympatyczny zwany także współczulnym robi następujące rzeczy:
- zwęża źrenice oraz wywołuje tzw., widzenie tunelowe
- przyspiesza oddech oraz bicie serca
- hamuje procesy trawienne
- stymuluje uwalnianie glukozy do krwi i kieruje ją do mięśni szkieletowych
- spowalnia perystaltykę, czyli pracę jelit
- powoduje uwalnianie adrenaliny i noradrenaliny z nadnerczy
Stres w ciele i głowie kobiet
Czy kobiety doświadczają stresu? Tak! Czy spotykają się z zagrożeniem? A jakże. Czy ich organizm wpada w tryb alarmowy i pełną mobilizację? Na pewno. Ale czy mają przy tym impuls do walki albo ucieczki… Hm… Może czasami. W każdym razie tu pojawiają się pewne wątpliwości.
Wyobraź sobie taką prapraprapraprzodkinię, która trzyma niemowlę na jednym ramieniu i kilkulatka drugą ręką. Jak w takiej sytuacji sprawdzała się reakcja fight or flight, czyli walcz albo uciekaj. Nie wiem, jak tam z Twoją wyobraźnią, ale moja podpowiada mi same czarne scenariusze.
Shelley Taylor zauważyła ten prawie bezwarunkowy odruch wszystkich matek, który pojawia się w chwili zagrożenia i nazwała go „tend”, czyli po angielsku „zaopiekować się, zatroszczyć”. Ale to jeszcze nie wszystko, co robią kobiety, gdy coś je zestresuje.
Sieci wsparcia, kręgi pomocy
Dziś samotnej matce z dziećmi jest trudno. To co dopiero przed setkami, czy tysiącami lat. Samotna kobieta z dziećmi była właściwie bezbronna. I to nas prowadzi do drugiej strategii, którą wybierały i wybierają kobiety w obliczu niebezpieczeństwa. To reakcja o wdzięcznej nazwie „befriend”, zaprzyjaźnij się lub nawiąż przyjacielską relację.
Według Shelley Taulor pod łatką pt. „zaprzyjaźnij się” kryje się cały kobiecy styl budowania relacji z bliskimi. Kobiety przez tysiąclecia szukały więzi z najbliższą społecznością, bo to dawało im poczucie bezpieczeństwa. Krewni, sąsiedzi, przyjaciele na co dzień dawali zwykłe wsparcie, ale w chwilach zagrożenia po prostu stawali do obrony.
Oksytocyna, kawa i torcik czekoladowy
Kobiety zdają się być wrażliwe na pojawiającą się w stresie oksytocynę. Oksytocyna to hormon potrzebny do tego, żeby urodzić, karmić piersią i stworzyć więź z dzieckiem. Ale to nie wszystko. Bo oksytocyna pomaga nawiązać bliskość z partnerem seksualnym i pojawia się w najróżniejszych kontekstach społecznych. Pojawia się też, gdy ogarnia nas strach, lęk, czy jak wolimy mówić stres.
Z kolei nawiązanie tej bliskiej relacji powoduje wydzielenie się jeszcze więcej oksytocyny, a to świetna wiadomość. Bo oksytocyna hamuje produkcję kortyzolu, czyli zmniejsza długotrwały wpływ stresu na nasz organizm.
Dodatkowo pogaduszki z przyjaciółką lub przyjaciółkami powodują wydzielanie endorfin, endogennych opioidów. A endorfiny to nasze własne zdrowe leki przeciwbólowe i substancje rozweselające. Nic dziwnego, że kawa z psiapsiółką tak dobrze wpływa na nastrój kobiet. A kawa z torcikiem czekoladowym to już w ogóle.
Budowanie gęstej i silnej sieci relacji to jedna z najlepszych rzeczy, które możesz zrobić dla swojego zdrowia i samopoczucia. I to bez względu na to, czy jesteś mężczyzną czy kobietą. Zebrałam na to mnóstwo naukowych dowodów, o których możesz poczytać w mojej najnowszej książce Życie towarzyskie mózgu. 21 powodów, by być z ludźmi. Serdecznie polecam.
Bibliografia:
Shelley Taylor ma mnóstwo bardzo ciekawych publikacji, ale główne wątki wraz z szerokim tłem ewolucyjnym i fizjologicznym znajdziesz w pracy: Shelley E. Taylor i in., Biobehavioral responses to stress in females: tend-and-befriend, not fight-or-flight, „Psychological Review” 2000.
1 komentarz