#050 Przyjaźń na Zdrowie
Przyjaźń to ważna sprawa. “Dzień bez przyjaciela jest jak dzbanek, w którym nie ma nawet kropelki miodu.”
Słowa Kubusia Puchatka z książki A. A. Milne’go to głęboka prawda życiowa. Nie ma co. Przyjaciele nadają naszemu życiu smak i podobnie jak miód są bardzo zdrowe. A jeśli nie przekonuje Cię życiowa mądrość misia-łasucha, to może przekonają argumenty ewolucyjne i biologiczne?
POWIĄZANE TEMATY:
- #020 Towarzyski jak Mózg
- #023 Kobiecy Styl Wsparcia
- #026 Samotny mózg cierpi
- #041 Trzy Sposoby na Bliskość
- #046 Ogarnij Kręgi Bliskości
Przyjaźń – po co nam ona?
Matka Natura dała zwierzętom potencjał do budowania pozornie bezproduktywnych relacji między niespokrewnionymi osobnikami. I w świecie zwierząt przyjaźń może nie jest jakoś wybitnie częsta, ale jak najbardziej obecna. Szczególnie wśród gatunków społecznych. Przyjaźnią się małpy, słonie, konie, hieny, delfiny, kruki, wrony, a nawet nietoperze. O psach to już nawet nie będę wspominać. A skoro tak się dzieje, to przyjaźń do czegoś musi być potrzebna.
Przyjaźń na zdrowie
Może nam się wydawać, że przyjaciele nic nie wnoszą w życie zwierzęcia. Ba, może nam się wydawać, że nawet w ludzkim życiu przyjaźń to zaniedbywalna sprawa. Ale tak nie jest. Życzliwa bliska więź z drugim osobnikiem jest po pierwsze przyjemna, a po drugie zdrowa. Tak u zwierząt, jak i u ludzi.
Przyjaźń działa antystresowo
Jeśli obok mnie jest ktoś jeszcze, to każde potencjalne zagrożenie rozkłada się na dwie osoby. Dwóm jednostkom łatwiej to zagrożenie zauważyć, zareagować, stawić czoła i rozwiązać problem. Dlatego mózg, gdy ma towarzysza dużo chętniej i szybciej wchodzi w stan relaksu. Nie musi działać cały czas na najwyższych obrotach i w najwyższej czujności. Mózg wie, że obok jest inny mózg, który też coś tam potrafi.
Dlatego zwierzęta tworzą komitywy. Na przykład takie słonice. Czy wiesz, że gdy słonica zajdzie w ciążę, to znajduje drugą ciężarną słonicę, żeby się z nią przyjaźnić? Razem przechodzą trudy ciąży, a potem razem wychowują swoje małe. Tak jest im raźniej i bezpieczniej.
Przyjaźń jest przyjemna
Tu kłania się inny mechanizm, który nam to zapewnia. A właściwie nie tyle mechanizm, co grupa neuroprzekaźników. Te neuroprzekaźniki to endorfiny. Endorfiny, jak nazwa wskazuje to takie w cudzysłowie „endogenne morfiny”. Endogenne, czyli wytwarzane przez organizm. I mówiąc konkretnie nie morfiny, a opiaty. Czyli substancje uśmierzające ból i wprowadzające w dobry nastrój.
Endorfiny są produkowane przez organizm, gdy robimy różne rzeczy. U zwierząt bardzo dużo takiej produkcji powoduje dotyk. Dlatego małpy iskają się na potęgę, czyli nawzajem przeczesują swoje futerko. Z tego powodu koty, psy i inne ssaki lubią, gdy się je głaszcze, gilga i czochra.
Endorfiny wydzielają się na potęgę także, gdy się śmiejemy. I tak też jest u zwierząt. Stąd u ssaków potrzeba zabawy. Ale u ludzi endorfiny są produkowane także w najróżniejszych innych sytuacjach – gdy prowadzimy głębokie rozmowy, gdy bawimy się, śpiewamy, tańczymy, poruszamy się w zsynchronizowany albo skoordynowany sposób. Zawsze efekt tych działań jest taki, że czujemy się dobrze, lepiej, przyjemniej. Złe myśli odchodzą, powraca optymizm, świat jawi się w jaśniejszych barwach, życie robi się łatwiejsze i przyjemniejsze. To właśnie efekt działania endorfin.
WIĘCEJ:
Posłuchaj odcinka #050 Przyjaźń na Zdrowie
Subskrybuj Podcast o Mózgu także na:
Brak komentarzy