#043 Cztery Filary Uczenia się
Filary uczenia się to cztery aspekty, które pomagają efektywnie przyswajać nową wiedzę i umiejętności.
Ludzki mózg jest “maszyną do uczenia się”. Jak żadne inne zwierzę, nasz gatunek postawił na kumulowanie wiedzy w ciągu życia i kumulowanie jej w całym gatunku. Dzięki temu mamy kulturę i cywilizację. Mimo to, uczenie się nie przychodzi bez trudu. Żeby sobie to ułatwić należy zadbać o skupienie, zaangażowanie, testowanie i odpowiednie warunki do konsolidacji zdobytej wiedzy.
POWIĄZANE TEMATY:
- #007 Nagie Instynkty Cz. 1
- #011 Neuroplastyczność wymiata
- #019 Pamiętaj, by nie zapomnieć
- #024 Lepiej się skup. Koncentracja uwagi
- #035 Ośrodki Nasenne. Dlaczego śnimy?
Cztery Filary Stanislasa Dehaene
Cztery filary uczenia się wzięłam z książki Stanislasa Dehaene pt. “Jak się uczymy? Dlaczego mózgi uczą się lepiej niż komputery. Jak dotąd?”
Przemawia do mnie to, jak autor opracował doniesienia naukowe z neuronauk. Sam nie jest pedagogiem ani dydaktykiem. Wszedł w ten świat z zupełnie innej działki. Był matematykiem, a następnie zajmował się komputerowymi sieciami. Takimi sieciami, co się uczą i mają być inteligentne. Jak ludzie, albo bardziej. No i żeby rozumieć i ulepszać to komputery, Stanislas Dehaene postanowił najpierw zrozumieć to, jak uczy się człowiek. I tak trafił do neurokognitywistyki. Nauki o percepcji, uczeniu się i myśleniu.
I właśnie tu Stanislas Dehaene ma u mnie wielkiego plusa. Bo jako gość z zewnątrz spojrzał na kwestie uczenia się obiektywnie i świeżo. Nie jak nauczyciel, ale jak naukowiec. Bez uprzedzeń, bez naleciałości, bez wielowiekowej tradycji i utartych schematów skąd inąd szacownego grona pedagogicznego.
Pierwszy Filar
Uwaga, czyli skupienie, uważność, koncentracja na tym, czego się uczymy. Jest to odpowiedź naszego mózgu na problem, który stawia przed nim świat. A tym problemem jest przesyt informacyjny.
I nie jest to problem tylko naszych czasów. Bo do mózgu zawsze, nieustannie dochodzi ogromna ilość bodźców ze zmysłów zewnętrznych i wewnętrznych. A to duży problem, gdy chcemy się czegoś nauczyć.
Nasz mózg wszystko ze świata odbiera, ale większość odfiltrowuje. Na szczęście. Bez tych filtrów nie bylibyśmy w stanie się ruszyć. Po prostu nie mamy takich procesorów, żeby przepracować świadomie wszystko, co do nas dociera. Coś musimy wybrać, a resztę zignorować. No i super, że mamy te filtry, a mówiąc żargonem mamy systemy uwagowe.
W tym miejscu chcę tylko wyraźnie podkreślić, że bez skupienia uczenie nie zachodzi. Może być tak, że bodźce, np. nowe słówko po angielsku czy nazwisko albo inna informacja zostają odebrane przez zmysły. I kropka. Nic się z nimi nie dzieje. Nie trafiają do naszej świadomości i nie mają szansy zostać w mózgu na dłużej. Po prostu giną w natłoku innych wrażeń.
Natomiast gdy skupiamy się na tym, czego się uczymy, zaczyna dziać się neuronalna magia. Na poziomie biologicznym wygląda to tak: do naszego mózgu trafia jakaś porcja informacji, jakiś bodziec. Pobudzają się konstelacje neuronów w obwodach zmysłowych, a następnie w obwodach korowych aż do kory przedczołowej. I o to nam chodzi. Bo to właśnie w korze czołowej i przedczołowej mózg obrabia najbardziej wyrafinowane umiejętności. Tam zachodzi rozumienie i kodowanie wspomnień semantycznych, czyli m.in. języka, symboli, myśli abstrakcyjnych.
Drugi Filar:
Drugim filarem uczenia się jest zaangażowanie.
Żeby coś zapamiętać, musimy pobudzić obwody mózgowe, które jakoś wiążą się z nową informacją. Potrzebujemy pootwierać drzwi do archiwum pamięci, powyjmować odpowiednie segregatory, otworzyć teczki… Dopiero wtedy coś w nich nowego jesteśmy w stanie podopisywać albo skorygować. Jeśli nasze obwody są uśpione, a metaforyczne archiwa pozamykane, to model się nie aktualizuje. A mówiąc po ludzku niczego się nie uczymy. Tylko tracimy czas.
Na chłopski rozum my to wszystko dobrze wiemy od podstawówki. Bierna nauka to strata czasu. Bardzo trudno jest przyswoić wiedzę z samego czytania podręcznika, czy słuchania nauczyciela. Nie da się nauczyć obcego języka z samego oglądania filmów. Informacje odbijają się od naszej głowy jak piłeczki pinkpongowe. Jednym uchem wlata drugim wylata.
Stanislas Dehaene podpowiada nawet, co zrobić, żeby rozhulać zaangażowanie mózgu na maksa. Ta odpowiedź to: zaciekawić się. Brzmi fajnie, choć wiemy, że nie zawsze jest to takie łatwe. Za to doskonale wiemy, że tematy, które nas mocno interesują, same wchodzą do głowy.
Trzeci Filar:
Stanislas Dehaene przekonuje: trzecim filarem uczenia się są tzw. „informacje zwrotne o błędach”.
Według naukowca takie informacje:
„Korygują nasze modele mentalne, eliminują niepoprawne hipotezy i utrwalają te najbardziej adekwatne”.
Bardzo elegancko. Ja natomiast nazywam to wszystko po prostu testowaniem. I tu ciekawa uwaga: testowanie ma sens nawet wtedy, gdy wszystkie twoje odpowiedzi są poprawne. Paradoksalne, nie uważasz? A jednak. Tak działa mózg. Za każdym razem, gdy używa jakiegoś modelu utrwala jego działanie. Jeśli model działa poprawnie, mózg go wzmacnia.
Przy rozmowie o testowaniu trzeba wspomnieć o negatywnych emocjach.
Powiem Ci, że to jest nie lada sztuka: tak się testować, żeby się nie przygnębić i nie zdemotywować. Tym bardziej, że system edukacji nie zawsze pomaga nam się w tym wprawić. Zazwyczaj jest zupełnie inaczej. Sprawdziany, testy, egzaminy, odpytywania kojarzą nam się z karą, porażką, a czasem poniżeniem, wyśmianiem, umniejszeniem. No słabo, słabo. Coś co jest naturalne i potrzebne, czyli informacja zwrotna, staje się czymś, czego na maksa unikamy. No i strzelamy sobie w kolano, bo jak już wiesz testowanie to filar uczenia się.
Czwarty Filar:
To konsolidacja:
„Z czasem mózg kompiluje to, co sobie przyswoił, i przenosi do pamięci długotrwałej, uwalniając w ten sposób zasoby neuronowe na potrzeby dalszej nauki. Zasadniczą rolę w procesie tej konsolidacji odgrywa powtarzanie. Nawet sen, daleki od tego, by być okresem bezczynności, stanowi szczególny czas, w którym mózg odtwarza swoje minione stany, w większym tempie, i przeprogramowuje zdobytą w ciągu dnia wiedzę.”
To jest przesympatyczne ze strony mózgu, bo on sam z siebie trenuje w nocy, to co my próbujemy w ciągu dnia przyswoić.
Bez spania nie ma uczenia się. Ale bądźmy szczerzy, spanie bez poprzednich trzech filarów samo na nie wiele się zda. Konsolidacja zachodzi w czasie snu. Konsolidacja zakłada, że mamy co konsolidować. Czyli za nami już porządna sesja albo sesje nauki. Jeśli coś poćwiczyliśmy, pouczyliśmy się, pozakuwaliśmy, to warto zadbać o jakościowy sen.
Brak komentarzy