#037 Drapieżny Mózg Psychopaty
Mózg psychopaty działa inaczej. Największą różnicę robi to, że psychopata nie jest zdolny do empatii. Emocje i dobro innych to sprawy zupełnie mu obce. Psychopata na pierwszy rzut oka wygląda i zachowuje się, jakby wszystko było z nim w porządku. Ale nie jest.
Neuronauka odkryła już najważniejszy “problem z okablowaniem” w mózgu psychopaty. O konsekwencjach tej usterki opowiadam w najnowszym odcinku Podcastu o Mózgu.
Braki w Empatii
W ostatnim odcinku pt. Cztery Poziomy Empatii starałam się pokazać, jak empatia działa w świecie. Neurobiologiczne podstawy empatii sprawiają, że jesteśmy w stanie rozumieć innych i po części przeżywać ich stany. Jesteśmy jednocześnie po prostu sobą i jednocześnie wypadkową wszystkich ludzi, którzy nas otaczają.
Tak się dzieje w mózgach zwykłych ludzi. W moim i zapewne w twoim. Natomiast mózg psychopaty jest odcięty od doświadczeń innych ludzi. Sam psychopata patrzy na inne osoby, jak na przedmioty. Bardziej lub mniej skomplikowane ale przedmioty. Rzeczy, których można użyć, rzeczy, które można wyrzucić, a czasem rzeczy, które umilają czas, ale nadal są to po prostu rzeczy. Równie przydatne i funkcjonalne jak chusteczki do nosa, fotele czy widelce.
Wybrakowany mózg psychopaty
Liczne badania przy użyciu neuroobrazowania wykazały, że psychopaci mają mniej połączeń między ciałem migdałowatym a vmPFC, czyli częścią brzuszno-środkową kory przedczołowej. To kiepskie połączenie sprawia, że psychopaci mają jednocześnie mniej empatii, współczucia i poczucia winy oraz mniej się boją, mniej przewidują konsekwencje swoich działań.
Nie zawsze muszą to być wykroczenia ciężkiego kalibru. Człowiek z mózgiem psychopaty nie musi zostać przestępcą. Może nawet jako-tako funkcjonować w społeczeństwie. Może być egoistyczny, manipulujący i bezwzględny. Ale jeśli jakoś wyraźnie nie przekracza norm społecznych i prawa, to po prostu staje się irytującym sąsiadem, szefem-tyranem albo zimnym i manipulujacym partnerem.
Moralność w piaskownicy
Mały człowiek rodzi się z mózgiem, który ma wielki potencjał. I do robienia rzeczy wspaniałych i do zejścia na złą drogę. To, kim będzie w przyszłości zależy po części od genów, a po części od tego, jak jego mózg zostanie ukształtowany przez środowisko.
Szkrab uczy się wielu rzeczy. Między innymi obchodzenia się z innymi żyjącymi istotami: kotkami, psami, rodzeństwem, mamą i kolegami na placu zabaw. Zdarza się na przykład w piaskownicy, że dziecko uderzy kolegę łopatką, ten zalewa się łzami, zawodzi i krzywi z bólu.
W normalnym mózgu dochodzi w tym momencie do zarażenia emocjami. Wrodzona i wbudowana empatia sprawia, że cierpienie poszkodowanego przechodzi w części na winowajcę. Dziecko uczy się w ten sposób, że pójście za impulsem i skrzywdzenie innego bąbla wcale nie jest takie fajne, jak się z pozoru wydaje. Kilka takich doświadczeń i naturalne agresywne instynkty ulegają utemperowaniu. Moralność w piaskownicy
Tak się dzieje w modelowym rozwoju zdrowych mózgów. I jak się domyślasz tak się nie dzieje w rozwoju psychopaty. Jest impuls do agresywnego działania, jest uderzenie łopatką, jest płacz, ale nie ma żadnego sprzężenia zwrotnego. Mały psychopata odchodzi niewzruszony, a czasem nawet zadowolony. Nie ma współodczuwania, nie ma poczucia winy ani żalu. Jeśli coś się pojawia, to najwyżej satysfakcja.
Socjopata czy Psychopata
Socjopata może mylić się z psychopatą, ale dziś naukowcy starają się rozróżniać te dwa pojęcia.
Słowo socjopata odnosi się do osoby, która w procesie dojrzewania stała się złym człowiekiem. Jej geny i biologia jej na to nie skazały, lecz środowisko i wychowanie. W konsekwencji taki człowiek nie potrafi kontrolować impulsów, jest agresywny, wpada często w konflikt z prawem. W odróżnieniu do psychopaty, socjopata jest zdolny do empatii, ale inne jego cechy z czasem przykrywają tę umiejętność.
Natomiast psychopata rodzi się z wybrakowanym okablowaniem, a wychowanie jedynie tonuje lub podkręca jego psychopatyczne skłonności.
Słaby punkt psychopaty
Czy psychopata ma jakąś słabość? Ślepą plamkę, tzw. blind spot? Czy jest coś, co wymyka się rozumieniu nawet najinteligentniejszego psychopaty?
Oczywiście. I to kilka powiązanych ze sobą rzeczy. Sprawy, których psychopata nie ogarnia swoim drapieżnym mózgiem to: solidarność, altruizm, więzi międzyludzkie, no i po prostu miłość.
Owszem, psychopata może o tych zjawiskach przeczytać, intelektualnie zrozumieć, a nawet do pewnego stopnia przewidywać. Ale tylko do pewnego stopnia. W jego głowie króluje zimny rachunek zysków i strat. I jednocześnie maksymalne dążenie do pomnażania własnych zysków. Tak rozumie siebie, świat i resztę ludzi.
Psychopata nie jest w stanie ogarnąć i poczuć, że ktoś może czerpać przyjemność z poświęcenia dla innych ludzi. Altruizm to dla niego stan nieosiągalny. I dlatego altruistyczne działania innych ludzi są dla niego słabością, błędem w ocenie sytuacji, aberracją. Psychopata nie może pojąć, że wartością dla ludzi jest więź z innymi. Że ktoś może czerpać pokój, radość, satysfakcję z pomnażania dobrostanu innych.
Brak komentarzy