#017 Biochemia Radości. Cząsteczki szczęścia w mózgu i ciele

#017 Biochemia Radości. Cząsteczki szczęścia w mózgu i ciele

Jakie są najważniejsze cząsteczki szczęścia? Skąd biorą się radość, pogoda ducha i dobry humor? Nauka próbuje podpowiedzieć, jak te stany emocjonalne osiągać. Okazuje się, że pojawiają się razem z odpowiednim biochemicznym koktajlem.

Serotonina, dopamina i oksytocyna to trzy gwiazdy dzisiejszego odcinka. Ich działanie powoduje przypływ dobrych emocji (nie tylko od święta). Nie działają same. Na dobry nastrój wpływają także endorfiny i endokanabinoidy. Każda z tych cząsteczek powstała, aby nagradzać nas za dobre zachowanie. Dobre – z punktu widzenia ewolucji.

Cząsteczki szczęścia

Dobre emocje pojawiają się w różnych sytuacjach i mają różne odcienie. Jest i przyjemność i radość. No ale także energetyczna euforia albo spokojniejszy błogostan. Jest super przyjemna duma albo satysfakcja, które pojawiają się po jakimś wydarzeniu. Albo radosne emocje, które towarzyszą nam w oczekiwaniu na coś, jak optymizm, pogoda ducha. Jest też całkiem trywialna wesołość i zupełnie pospolita radocha.

Neuronaukowcy próbują te emocje rozebrać na czynniki pierwsze. Wyśledzić, jaka biochemiczna aktywność w mózgu oraz ciele im towarzyszy. Chcą precyzyjnie ustalić, gdzie w głowie rodzi się i jakie cząsteczki szczęścia produkuje nasz organizm. No i najważniejsze, naukowcy starają się dowiedzieć, co można robić, żeby tych dobrych emocji doświadczać jak najwięcej. Czy my ludzkość wiemy już wszystko o wewnętrznym dobrostanie? Na pewno nie. Ale wiemy już całkiem dużo.

Dopamina – bez tej cząsteczki szczęścia nie ma nagrody

Zaczynamy od dopaminy nie bez przyczyny. To dlatego, że dopamina jest głównym neuroprzekaźnikiem systemu, który naukowcy nazwali układem nagrody. Jeśli coś w mózgu można nazwać centrum przyjemności to właśnie ten układ. A dokładniej jedna z jego części – jądro półleżące. Druga ważna część tego układu to pole brzuszne nakrywki. To z niego wychodzą aksony neuronów prowadzące do jądra półleżącego, które dostarczają tam dopaminę. Cała ta droga nazwana została szlakiem mezolimbicznym. No i wiem, w tym akapicie wrzuciłam co najmniej cztery-pięć neurobiologicznych terminów. Sorry, rozpędziłam się. Ale powiedzmy, że najważniejsza jest dopamina.

Nagroda musi być przyjemna

Układ nagrody odkryto już w latach 50. Trochę przez przypadek. Naukowcy badali działanie innej części mózgu szczura. Używali elektrody doprowadzonej do konkretnego miejsca w mózgu i patrzyli, co się dzieje ze szczurem, gdy pobudzają to miejsce. Ale raz coś im się w czasie operacji omsknęło i elektroda trafiła właśnie do pola brzusznego nakrywki. Okazało się, że szczur zrobi wszystko, żeby pobudzać neurony dopaminergiczne prowadzące do jądra półleżącego. Szczury będą przyciskać wajchę, zrezygnują z jedzenia i picia, a szczurze matki porzucą swoje młode. Zrobią wszystko, żeby dopamina zalewała ich jądro półleżące. Wniosek z tego jest następujący: to miejsce musi być centrum przyjemności.

No i nie wiemy, co tak naprawdę czuje szczur, gdy coś robi. Ale podobne badania wykonano także u ludzi. Pobudzanie układu nagrody w mózgu robi to samo z człowiekiem co ze szczurkiem. Wywołuje stan euforyczny. Stan, którego badani chcą tylko więcej i więcej. Za cenę wszystkich innych wrażeń.

No i to jest po części trochę odpowiedź, dlaczego nie możemy być permanentnie rozanieleni. Po prostu. W takim stanie nie robilibyśmy nic innego. Doprowadzilibyśmy się do śmierci. I to mogłaby być bardzo przyjemna, ekstatyczna śmierć, no ale jednak śmierć. Ale już kończę, bo miało dziś nie być żadnych przykrych rzeczy.

Wiele rzeczy daje nam dopaminę

Dopamina to cząsteczka chcenia, oczekiwania i motywacji. Jej działaniu towarzyszy bardzo przyjemne wręcz uzależniające uczucie, które napędza do aktywności i każe nam powtarzać, to co sprawia, że się wydziela. Dopamina zalewa nasze jądro półleżące przy okazji bardzo prostych działań. To jedzenie słodkich, słonych i tłustych potraw. Albo jedzenie w ogóle, gdy jesteśmy głodni. Dopamina wydziela się w czasie seksu, a może nawet bardziej w czasie oczekiwania i doprowadzania do tego, żeby seks mógł się w ogóle wydarzyć.

Pamiętasz, że każde zwierzę tak naprawdę chce tylko przetrwać i rozmnożyć się? No to właśnie dopamina o to troszczy się najbardziej. Ale uwaga, w życiu ssaka i to społecznego ssaka, jak my ludzie, liczą się też inne rzeczy. Nie tylko jedzenie i rozmnażanie. Dlatego dopamina wydziela się również w kontakcie społecznym, gdy widzimy piękne i przyjazne twarze. Dopamina wydziela się również w najróżniejszych sytuacjach dążenia do i osiągania sukcesu. I to dla każdej osoby może być co innego, bo w toku życia nasz mózg uczy się różnych sposobów na wydzielanie dopaminy. No i niektórzy są w stanie nauczyć swój mózg osiągania radości i satysfakcji przy pisaniu doktoratu, składaniu zeznania podatkowego albo przy sprzątaniu.

Oksytocyna – cząsteczka szczęścia, bliskości i zaufania

Pora przejść do kolejnej cząsteczki, która funduje nam przyjemne ciepełko w serduszku. To oksytocyna. Hormon i neuroprzekaźnik, który prasa z czułością nazywa „cząsteczką przytulasków”.

To prawda, oskytocyna wydziela się, gdy mamy dużo przyjemnych kontaktów z innymi. Także gdy się przytulamy, całujemy. Ale pierwotną rolą oksytocyny było zarządzanie porodem, laktacją i tworzeniem więzi między mamą a dzieckiem. Wiadomo w tej relacji jest dużo przytulania, więc to nam się zgadza. Co ciekawe oskytocyna wydziela się także w innych relacjach.

Ma do odegrania swoją rolę w związku romantycznym, bo i u kochanków wzrasta poziom oksytocyny. W tym wypadku ma za zadanie stworzyć silną i intymną więź między ludźmi. Oksytocyna wywołuje w ciele i umyśle bardzo przyjemny stan czułości i bliskości z drugą osobą. Ale jej poziom wzrasta nawet gdy głaszczmy psa lub kiziamy kota.

Dla uczciwości trzeba dodać, że oksytocyna ma też ciemną stronę. Potrafi tak wzmocnić lojalność wobec bliskich, że to się przeradza we wrogość wobec obcych. Ale jak mówiłam, dziś nie pora na przykre sprawy. Dość powiedzieć, że bliskie, czułe, ciepłe i okraszone odpowiednią dozą przytualsków kontakty z ludźmi i lub zwierzętami to dobry sposób na produkcję oksytocyny. A tym samym dobre uczucia w głowie i ciele.  

Serotonina – molekuła statusu i poczucia prestiżu

Gdy mówimy o dobrych emocjach, nie sposób nie wspomnieć o serotoninie. Jakoś o niej ostatnio ciszej w mediach, ale miała swoje pięć minut na początku XX wieku. Dużo osób ją kojarzy w związku z depresją. To dlatego, że najbardziej popularne leki antydepresyjne to właśnie „Inhibitory Wtórnego Wychwytu Serotoniny”.

Potrzeba chwili, by przetrawić tę nazwę, ale w skrócie to po prostu opis działania tego leku. Substancją czynną nie jest serotonina sama w sobie, ani nawet coś co ją przypomina. Za to lek jest jak korek, który zatyka kanały, przez które serotonina wraca do wnętrza komórki i przestaje działać na receptory w synapsie. W konsekwencji serotonina dłużej jest aktywna i dłużej robi to, co ma robić.

Depresja – stan gdy brakuje cząsteczki szczęścia?

Taka jest przynajmniej teoria. Bo naukowcy nie do końca są zgodni, czy to rzeczywiście poziom serotoniny odpowiada za depresję czy jakiś inny nieznany mechanizm. Zdania są nadal mocno podzielone. Ale trzeba podkreślić jeden fakt. Inhibitory wtórnego wychwytu serotoniny działają silniej niż placebo. I dla wielu chorych są wybawieniem z dolegliwości, bez względu na to, jak właściwie działają. Więc tego się trzymajmy.

Sama serotonina jest niewątpliwie związana z naszym samopoczuciem. Wydaje się, że najbardziej trafna jest nazwa Cząsteczka Pewności Siebie. Wiem, brzmi to dość niekonkretnie. Ale serotonina daje wewnętrzne poczucie, że jesteś ok. Bardzo ok. Że zajmujesz wysokie miejsce w hierarchii społecznej, że inni cię szanują, a przynajmniej powinni.

Nie wszyscy lubimy tak o sobie myśleć, ale nasz mózg działa w kategoriach ssaka. A ssak cały czas balansuje między różnymi skrajnościami. Z jednej strony chce być blisko innych i w tym pomaga nam oksytocyna. A z drugiej strony chce mieć dostęp do wielu zasobów. A tak jest w przypadku osobników o wyższym statusie, silniejszych i lepszych niż inne osobniki w stadzie. My, jako ludzie próbujemy uwalniać się od tych zależności. I robimy to na wiele sposobów. Ale nasze mózgi żyją tak, jak żyły miliony lat temu. I przyjemne uczucie, jaki daje serotonina, to właśnie sygnał, że udało ci się zająć wysokie miejsce w drabince społecznej albo w hierarchii grupy, w której żyjesz.

Więcej o serotoninie dowiesz się z odcinka: #031 Jej Wysokość Serotonina

Endorfiny – cząsteczki szczęścia i współpracy

Teraz przyszedł czas na całą grupę cząsteczek, które nazywa się endorfinami. Myślę, że to jedne z najbardziej rozweselających substancji w ciele człowieka. Endorfiny to naprawdę świetna sprawa. Ich pierwszą podstawową rolą jest łagodzenie bólu. Wydzielają się w czasie umiarkowanego, ale długotrwałego wysiłku fizycznego. O endorfinach trochę już opowiadałam w odcinku o ruchu i aktywności fizycznej, pt. Jest Ruch, jest Życie.

Endorfiny to naturalne opioidy. Naturalne, czyli wytwarzane w ciele człowieka. Czyli taka nasza własna domowa morfina. A jak wiemy morfina nie tylko powoduje ulgę od cierpienia fizycznego, ale także wprowadza w błogostan. I właśnie tak działają endorfiny. 

Endorfiny to hormony i neuroprzekaźniki. Innymi słowy działają zarówno w mózgu, jak i w ciele człowieka. Łagodzą ból, wprawiają w pozytywny nastrój, a czasem doprowadzają wręcz do stanu euforii. Razem z endokanabinoidami odpowiadają za tzw. haj biegacza.

Endorfiny pojawiają się w różnych okolicznościach. Mój ulubiony, niezawodny  sposób na produkcję endorfin to śmiech. Taki głęboki, przeponowy, do utraty tchu najlepiej.

Endorfiny pojawiają się też, gdy ktoś czule nas gładzi po skórze. Dobrze sprawdza się więc masaż. Albo przytulaski z bliskim. (W tym wypadku do gry przyłącza się poznana wcześniej oksytocyna). Endorfiny produkowane są także, gdy słuchamy pięknej melodii, napawamy się różnymi estetycznym i doznaniami, tańczymy, śpiewamy.

Endokanabinoidy – najsłabiej poznane cząsteczki szczęścia

Zacznijmy od nazwy, bo wiele tłumaczy. Najpierw naukowcy odkryli, że w mózgu mamy specjalne receptory, które reagują na substancję aktywną marihuany, znaną jako THC. Ale natura ma to do siebie, że jest bardzo oszczędna. Nie mielibyśmy takich receptorów, gdyby nasz organizm sam nie wytwarzał czegoś, co się może do nich łączyć. Tym czymś są właśnie endokanabinoidy, czyli tworzone przez organizm substancje podobne do THC.

I właśnie te substancje są prawdopodobnie odpowiedzialne za haj biegacza. A także za uczucie błogostanu, który towarzyszy nam, gdy chillujemy z rodziną lub przyjaciółmi. Najbardziej znanym endokannabinoidem jest anandamid. Nazwa nieprzypadkowa, bo Ananda to w Sanskrypcie oznacza radość i błogostan. To już chyba więcej nie muszę tłumaczyć, prawda?

System endokanabinoidowy zarządza wieloma funkcjami naszego organizmu. I myślę, że w kolejnych latach dowiemy się wiele na temat działania endokanabinoidów, a także wpływu marihuany na zdrowie człowieka (lub wręcz przeciwnie, bo tu też zdania są podzielone). Na razie zostańmy przy tym, że endokanabinoidy to cząsteczki błogostanu. Jak dla mnie wystarczający powód, by myśleć o nich z czułością.

Bibliografia:

  1. Olds, J., & Milner, P. (1954). Positive reinforcement produced by electrical stimulation of septal area and other regions of rat brainJournal of Comparative and Physiological Psychology, 47(6), 419–427.
  2. Wei D, Allsop S, Tye K, Piomelli D. Endocannabinoid Signaling in the Control of Social BehaviorTrends Neurosci. 2017;40(7):385-396. doi:10.1016/j.tins.2017.04.005
  3. An Update on the Role of Serotonin and its Interplay with Dopamine for Reward, Adrian G. Fischer and Markus Ullsperger, Frontiers in Human Neuroscience, Front. Hum. Neurosci., 11 October 2017

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

buymecoffe.to

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Newsletter

Książki

Ostatnie wpisy

Ula Dąbrowska

Autorka. Biolożka, dziennikarka i pisarka.

Zajmuję się popularyzacją nauki. Najwięcej uwagi poświęcam mózgowi, neuronauce, ewolucji człowieka i psychologii. Prowadzę Podcast o Mózgu. Na początku 2021 r. ukazała się moja najnowsza książka Życie towarzyskie mózgu. 21 powodów, by być z ludźmi. W 2019 r. jako współautorka opublikowałam dwie książki: Spa dla Umysłu i Emo Notes.

Wyszukiwarka